4 grudnia 2014

Posłuchaj swojego ciała

http://www.zhamer.com/laminina/index.html
W obliczu narastających powszechnie chorób: cukrzycy, zwyrodnienia stawów, bólów kręgosłupa, chorób krążenia, raka, depresji, bezsenności, demencji, reakcją współczesnej medycyny było stworzenie ogromnej ilości leków, które maskują objawy tych chorób.

Jednak przyjmowanie chemicznych leków przy złym trybie życia może tylko jeszcze bardziej pogorszyć stan zdrowia.

Nie oszukujmy się, przecież większość dzisiejszych problemów zdrowotnych to po prostu naturalna reakcja adaptacyjna ciała, w odpowiedzi na to, jak źle je traktujemy. To są wiadomości wysyłane przez nasze organy, które krzyczą: DOŚĆ!!!


 

Dobra komunikacja to klucz do sukcesu

Reagowanie na sygnały z organizmu to podstawa Twojego zdrowia i dobrego samopoczucia.

Mało jest badań na temat wpływu czynników współczesnego życia na stan zdrowia, ponieważ większość pieniędzy idzie na badania i testy nowych leków.

Jednak jestem przekonany, że gdyby podjęto badania od tej strony, bardzo szybko by się okazało, że wzrost ciśnienia tętniczego (nadciśnienie), wzrost stężenia cholesterolu, spadek wrażliwości na insulinę, przybieranie na wadze, bóle pleców, bóle głowy, a nawet bezsenność i depresja to konieczne reakcje biologiczne. To rodzaj wewnętrznej straży pożarnej, która wyrusza, aby ugasić pożar.

Zabijając strażaka, nie ugasisz pożaru.

A jednak dokładnie to robimy, jeśli zażywamy leki eliminujące objawy tych chorób.


Wiele leków usuwa objawy, ale nie leczy przyczyny

Weźmy dla przykładu cholesterol. Jeśli mało się ruszasz, źle się odżywiasz lub masz nadwagę, to zwiększasz prawdopodobieństwo zachorowania na choroby układu krążenia. Stężenie cholesterolu również wtedy się podwyższa.

Czy to oznacza, że obniżając stężenie cholesterolu, zmniejszysz ryzyko chorób krążenia? Nie. Badania przeprowadzone na ten temat nie pokazują takiej zależności.

Kuracje farmakologiczne, a nawet diety obniżające stężenie cholesterolu są dziś przedmiotem intensywnych dyskusji i kontrowersji. Okazuje się, że jeśli osoby mają wysoki cholesterol i jednocześnie choroby krążenia, to dlatego, że prowadzą niezdrowy tryb życia (z wyjątkiem rzadkich przypadków hipercholesterolemii rodzinnej). W związku z tym redukowanie tylko stężenia cholesterolu pogarsza jeszcze bardziej problemy zdrowotne i wcale nie zmniejsza umieralności.

Dlatego można sądzić, że podwyższanie cholesterolu jest sposobem, w jaki nasz organizm chroni się od skutków nieuregulowanego trybu życia.

To nie znaczy, że trzeba pozwolić, aby stężenie cholesterolu wzrastało. To, co trzeba zrobić, to zmierzyć się z przyczynami, inaczej mówiąc, zmienić sposób jedzenia i tryb życia.

Jest wiele innych przykładów naturalnych reakcji obronnych organizmu, które medycyna konwencjonalna zwalcza lekarstwami – gorączka i zapalenie przy zakażeniach, kaszel, katar, bóle pleców czy bóle głowy.

Z początku to działa, jest świetnie. Ale im bardziej dusisz sygnały, które Twoje ciało próbuje Ci wysłać, tym bardziej Twoje organy zaczną krzyczeć. W tej grze natura zawsze w końcu wygra. Ponieważ dawki leków trzeba zwiększać, w końcu ruszy cała kaskada skutków niepożądanych, które tak naprawdę można przewidzieć.

Ta sama zasada może się sprawdzać przy depresji i bezsenności.
 

Depresja i bezsenność to nie zawsze choroby

Według dwóch badaczy amerykańskich, depresja nie jest chorobą, ale dobrodziejstwem ewolucyjnym – oznaką walki o życie. W artykule naukowym opublikowanym w „Psychological Review” wyjaśniają, że depresja istnieje we wszystkich cywilizacjach. Osoby w depresji często intensywnie rozmyślają o swoich problemach. Te myśli, zwane ruminacjami, są uporczywe i często osoba w depresji nie jest w stanie myśleć o niczym innym.

Myśli te są często bardzo analityczne. Oznacza to, że osoba pogrążona w depresji zatrzymuje się na jednym problemie, analizuje go kawałek po kawałku, jeszcze i jeszcze, pod każdym możliwym kątem. Taki sposób myślenia może być bardzo skuteczny przy rozwiązywaniu złożonych problemów. Zauważono, że osoba, która jest w stanie depresji, łatwiej rozwiąże problem matematyczny lub logiczny.

Podobna zasada działa przy bezsenności. Świadomie lub nie, osoba cierpiąca na bezsenność ma często powód, aby czuwać i nie spać. Wedle takich rozważań, bezsenność oznaczałaby więc normalną reakcję organizmu, aby chronić nas samych lub naszych bliskich przed niebezpieczeństwem. Zwróć uwagę, że jeśli masz pilny problem do rozwiązania lub pracę do wykonania, zdarza się, że nie możesz usnąć, dopóki nie skończysz zadania. Coś w tym jest.

Nadwaga, nadciśnienie, ochota na żywność prowadzącą do cukrzycy to także efekty ewolucji. Osoby potrafiące gromadzić tłuszcz – ochronią się przed klęską głodu, potrafiące zjeść dużo soli – zwiększają zatrzymanie wody, by lepiej znosić upał.

Prawda jest taka, że te zalety stały się wadami we współczesnym świecie, w którym wysokokaloryczna i niezdrowa żywność jest stale w zasięgu ręki.

Niezależnie od wszystkiego, blokowanie fizjologicznych mechanizmów obrony organizmu za pomocą leków wydaje się bardzo niebezpiecznym pomysłem. Takie działania w dłuższej perspektywie czasowej zawsze powodują poważne skutki uboczne.

Leki utrudniają wychwycenie sygnałów, które ciało usilnie próbuje wysłać. Nauczmy się więc, żeby leki zachować na naprawdę nagłe przypadki, kiedy nie ma już żadnego naturalnego sposobu leczenia.

We wszystkich innych przypadkach spróbuj wsłuchać się w swoje ciało i zrozumieć, czego potrzebuje.



Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

Brak komentarzy: