27 sierpnia 2016

Jak się miewa Twoja tarczyca?

jeśli:
…odczuwasz zimno w rękach i stopach,
…Twoja skóra jest sucha, a oczy spuchnięte,
…przybyło Ci kilka kilogramów, mimo że dieta pozostaje bez zmian,
…Twoje włosy są suche jak siano,
…kiedy przeglądasz się w lustrze, końcówki Twoich brwi zdają się zanikać,
…masz problem ze wstawaniem z łóżka rano,
…jesteś cały czas w złym nastroju i nie chce Ci się pracować ani myśleć,
…obniżyła się Twoja zdolność ruchowa,
…cierpisz na zatwardzenie i podwyższony poziom cholesterolu?

to prawdopodobnie należysz do wielomilionowej grupy Europejczyków chorujących na niedoczynność tarczycy.



Ryzyko jest tym większe, jeśli: jesteś kobietą pochodzącą z Europy, masz więcej niż 60 lat, a w Twojej rodzinie występują liczne przypadki problemów z tarczycą lub jeśli jesz mało ryb.

Słabo diagnozowana i nieprawidłowo leczona choroba

Choroby dotykające tarczycę są często słabo diagnozowane, a ich leczenie zapewniane przez służbę zdrowia – jeszcze gorsze.

Obecny system służby zdrowia opiera się na zasadzie:

objawy = choroba = leki.

Pacjentowi pobiera się krew, robi prześwietlenie i inne badania – wyniki muszą mieścić się w widełkach oficjalnych norm. Jeśli się nie mieszczą, chorego poddaje się leczeniu. Jeśli mieszczą się w normie, tym „gorzej” dla pacjenta. Odsyła się go do domu, wmawiając mu, że wszystko jest w porządku, mimo że sam zainteresowany doskonale wie, że jednak coś nie gra.

Problemy z tarczycą mają złożoną naturę. Nie da się ich pokonać powszechnie stosowanymi środkami takimi jak witamina D3 czy kwasy tłuszczowe omega-3. Można śmiało powiedzieć, że w tej dziedzinie medycyny, bardziej niż w każdej innej, do pacjenta powinno się podchodzić indywidualnie.

Absurdalna diagnoza


Pod hasłem „tarczyca” we francuskiej encyklopedii medycznej „Santé Médecine” czytamy, że „normalny” poziom hormonu tyreotropowego (TSH): waha się między 0,15 i 5 m UI/L.1

Po przeliczeniu okazuje się, że odpowiada to rozpiętości od 1 do 33 pomiędzy „normalnym” poziomem TSH a poziomem zawyżonym.

To niedorzeczne! Wystarczy wyobrazić sobie, że przepis na ciasto brzmi następująco: Odpowiednia temperatura pieczenia wynosi między 30 a 1000°C. Naturalnie nasuwający się wniosek byłby taki, że osoba, która go napisała, niewiele wie o pieczeniu lub że do przepisu wkradła się literówka.

Niemniej jednak na podobnie absurdalnych założeniach opiera się wielu lekarzy przy leczeniu pacjentów mających problemy z tarczycą.

Prawdziwa historia


Dwie pacjentki przychodzą do laboratorium odebrać swoje wyniki badań. Ciągle czują się zmęczone i ogólne objawy wskazują na niedoczynność tarczycy. Jedna z nich dowiaduje się z wyników, że jej poziom TSH wynosi 0,15, a druga, że jej poziom TSH wynosi 5.

Lekarz nie zastanawia się wiele nad tymi wartościami i wysyła obie pacjentki do domu, mówiąc, że w obu przypadkach wyniki odpowiadają „normie”… mimo tego, że u jednej poziom TSH jest 33-krotnie niższy niż u drugiej.

Niestety, ta historia jest prawdziwa. Tak właśnie funkcjonuje współczesna służba zdrowia!

Innymi słowy, Szanowny Czytelniku, jeśli podejrzewasz u siebie problemy z tarczycą, poza znalezieniem znakomitego lekarza, który wnikliwie sprawdzi szczegóły Twojego przypadku, nie masz innego wyjścia jak na własną rękę zrozumieć, co należy robić.

ABC tarczycy


Tarczyca jest małym gruczołem ważącym u osoby dorosłej około 30 g. Ma kształt motyla i znajduje się u podstawy szyi. Jej rola polega na produkowaniu hormonów, które regulują metabolizm, czyli proces wytwarzania energii.

Głównymi hormonami wydzielanymi przez tarczycę są T3 i T4, których nazwę łatwo zapamiętać. W słownictwie medycznym określa się je jako trójjodotyronina (T3) i tyroksyna (T4), jednak te specjalistyczne terminy nie są dla Ciebie kluczowe.

Bez hormonów T3 i T4 człowiek leżałby na ziemi jak placek... Jego komórki nie byłyby w stanie wytwarzać energii potrzebnej do krążenia krwi, napinania mięśni i zasilania mózgu. Z tego powodu osoby cierpiące na zaburzenia hormonów tarczycy bywają wątłe i czują się zmęczone. Powszechnie uznaje się, że cierpią one na niedoczynność tarczycy.

W tym newsletterze opowiem jedynie o niedoczynności tarczycy, gdyż występuje ona o wiele częściej (4 na 5 przypadków) niż jej nadczynność, która wiąże się z objawami przeciwnymi do symptomów niedoczynności (nerwowością, chudnięciem, przyspieszoną akcją serca).

Tarczyca produkuje hormony T3 i T4, ale to nie ona decyduje o zatrzymaniu ich wytwarzania. Tę funkcję pełni gruczoł znajdujący się w mózgu, a dokładniej w przysadce mózgowej, który kontroluje działanie tarczycy.

W tym celu gruczoł wydziela substancję, którą następnie przekazuje do krwi i daje sygnał tarczycy, że należy zacząć produkcję hormonów. Substancja ta nazywa się tyreotropiną lub hormonem tyreotropowym, jednak nazwę najczęściej skraca się do TSH (od angielskiego Thyroid-stimulating hormone).

Wzrastający poziom T3 i T4 we krwi hamuje przysadkę, która z kolei przestaje produkować TSH. Kiedy poziom hormonów spadnie, przysadka mózgowa ponownie zaczyna wytwarzać TSH, co wznawia produkcję T3 i T4 (jeśli organizm jest zdrowy i wszystko prawidłowo funkcjonuje). Mechanizm ten działa na zasadzie negatywnego sprzężenia zwrotnego.

Jeśli zaobserwuje się podwyższone stężenie TSH w surowicy, może to oznaczać podejrzenie niedoboru hormonów T3 i T4.

Specjalnie używam sformułowań takich jak „podejrzenie”, ponieważ sam poziom TSH nie jest wystarczającym dowodem na potwierdzenie diagnozy.

Sprawa nie jest prosta, ponieważ, jak już wspomniałem, każdy człowiek ma swoją własną normę poziomu TSH.

Co więcej, bardzo trudno określić „optymalny” poziom T3 i T4 we krwi. Cząstki wydzielanych hormonów wiążą się z białkami i przez to nie da się ich bezpośrednio wykryć, podczas gdy reszta cząstek pozostaje w krwi w „wolnej postaci”.

T4 musi zostać przetworzone na T3, aby spełnić swoją rolę w procesach metabolicznych, jednak udaje się to tylko części hormonu T4.

Na dodatek T3 i T4 mają różny czas połowicznego rozpadu, co oznacza, że działają one i znikają w różnym tempie.

Przy badaniu można więc natrafić na wszystkie możliwe kombinacje w zależności od momentu, w którym przeprowadzane są testy, a interpretacja wyników to zawsze skomplikowane zadanie.

Dobry lekarz kluczem do sukcesu


Dlatego jedynym sposobem na prawidłowe zdiagnozowanie niedoczynności tarczycy jest ciągła i wnikliwa obserwacja chorego oparta na regularnym wywiadzie medycznym. Ewentualne skierowanie pacjenta na badanie krwi powinno nastąpić dopiero po kilku wizytach u sumiennego lekarza.

Każdy, kto oferuje proste i uniwersalne rozwiązanie na określenie, czy pacjent ma problemy z tarczycą, jest zwykłym oszustem, nawet jeśli nosi tytuł doktora, naturopaty, homeopaty czy inny i niezależnie od środka przekazu, którym się posługuje (strona internetowa, blog, artykuł w czasopiśmie, reklama).

Wszystkie przeprowadzone ostatnio badania niezbicie dowiodły, że przeciętny wskaźnik TSH u osób z dobrym ogólnym stanem zdrowia plasuje się między 0,5 a 2,5 w 90% przypadków, co oznacza, że każdy wynik znajdujący się poza tym przedziałem jest podejrzany.

Istnieją bardzo rzadkie przypadki osób, u których poziom TSH wynosi 6. Z kolei są osoby, które czują się spowolnione i ociężałe, gdy tylko ich poziom TSH przekroczy 2. W tej kwestii naprawdę nie ma reguł.

Niemniej jednak jeśli pacjent wyraźnie przejawia objawy niedoczynności tarczycy (przy jednoczesnej historii tej choroby w rodzinie), jeśli badanie tarczycy wykazuje, że gruczoł się powiększył, a poziom TSH jest podwyższony (wynosi więcej niż 3), należy się spodziewać, że chory będzie musiał przyjmować hormony tarczycy.

Odpowiednie leczenie


W Europie przypisuje się tylko tyroksynę (T4) pod nazwą handlową lewotyroksyna. Jednak jeśli przyjmowanie samego hormonu T4 nie daje efektów, należy rozważyć stosowanie jego mieszanki z T3. Nie jest to jeszcze oficjalnie zalecane, jednak od roku 1999 wiele badań wykazało, że chorzy doznawali największej ulgi, kiedy przyjmowali kombinację T3 i T4, i że nadejdzie dzień, w którym oficjalne zalecenia się zmienią2.

Jedynie wnikliwa obserwacja i odczucia pacjenta pozwolą określić, czy dana dawka jest odpowiednia i wystarczająca. Hormony tarczycy potrzebują tygodni, aby efekty leczenia stały się widoczne, a zupełne ustąpienie objawów choroby może zająć około miesiąca. Potrzeba czasu, aby ustalić, jaka dawka jest właściwa.

Jeśli efektów wciąż nie widać, oznacza to, że należy zwiększyć dawkę. Jest to w pełni bezpieczne, o ile zostaną zachowane granice rozsądku, a u pacjenta nie występują żadne choroby serca. Rozpoznanie objawów przedawkowania jest bardzo proste – sygnalizują je symptomy nadczynności tarczycy (nadmierne chudnięcie, zwiększona nerwowość, arytmia serca, bezsenność, biegunki).

Lewotyroksynę można kupić w tabletkach zawierających od 25 do 200 mg T4, a jedyny przypadek, w którym nie należy stosować leku to występowanie nadczynności tarczycy (innymi słowy, kiedy tarczyca działa zbyt intensywnie!): tachykardia (częstoskurcz), drgawki, drażliwość, gorączka, wzmożone pocenie, szybkie chudnięcie, biegunka3.

Ogólnie zaleca się przyjmowanie hormonów tarczycy rano, jednak dwa znaczące badania – studium opublikowane w 2007 roku w czasopiśmie Clinical Endocrinology i jedno z największych badań randomizowanych, opublikowane w grudniu 2010 roku w Archives of Internal Medicine – dowiodły, że zażycie dawki lewotyroksyny tuż przed pójściem spać może bardziej służyć pacjentom4.

Jak zapobiegać problemom z tarczycą i leczyć je naturalnymi sposobami?


Aby móc produkować T3 i T4, tarczyca potrzebuje jodu i selenu – dwóch substancji, które nie zawsze są dostępne.

Bez jodu tarczyca nie może wytwarzać ani T3, ani T4. Bez selenu organizm nie przetworzy T4 na T3. Jednak zbyt duża ilość obu pierwiastków wyrządzi więcej złego niż dobrego, dlatego, o ile niedobór nie został oficjalnie stwierdzony przez specjalistę, nie należy przyjmować ich w dużych dawkach.


Zalecenia pokarmowe


Dorsz, sardynki, tuńczyk, owoce morza i łosoś to pokarmy bogate w jod. Te same produkty charakteryzują się wysoką zawartością selenu. Do tej grupy należą również drób, jagnięcina i orzechy brazylijskie.

Warto zrezygnować z alkoholu i papierosów. Niektórzy dietetycy również odradzają spożywanie roślin z rodziny kapustowatych, rukwi wodnej, manioku jadalnego, tapioki, prosa, nasion palusznika i roślin strączkowych (na przykład soi), ponieważ zawierają one rodanki -  substancje hamujące wychwytywanie jodu przez tarczycę. Jednak problem ten można łatwo obejść, jedząc zwiększone ilości pokarmów bogatych w jod.

Suplementy diety i alternatywy


Porządny kompleks witamin z grupy B, kwasy omega-3, zestaw witamin i minerałów oraz probiotyki mogą tylko pomóc. Ta zasada sprawdza się w każdym przypadku.

Niektórzy z kolei utrzymują, że cierpiącym na niedoczynność tarczycy ulgę przynoszą następujące rośliny: morszczyn pęcherzykowaty (Fucus vesiculosus), pokrzywa indyjska, (zwana również pochwiatką, pokrzywką, szałwią indyjską lub koleusem) (Coleus forskohlii) i guggul (Commiphora mukul), będący rośliną ajuwerdyjską (stosowaną w tradycyjnej medycynie indyjskiej), ponieważ są one naturalnie bogate w jod.


Jednak żadne badania naukowe nie dostarczyły miarodajnych danych potwierdzających ich działanie. Co gorsze, w niektórych przypadkach nadmiar przyjmowanego jodu paradoksalnie może nasilić niedoczynność tarczycy.

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

1 komentarz:

Maja pisze...

Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. O tarczycę trzeba wyjątkowo dbać. Ja czytam też sporo artykułów na ten temat, na przykład https://top-supplementen.nl/thyrolin-zegt-stop-de-schildklierproblemen-en-verbeter-gezondheid-over-het-algemeen/ Można dowiedzieć się wielu wartościowych rzeczy.