25 marca 2010

Mężczyźni czasem rodzą - tyle, że... kamienie nerkowe

Mówi się, że ból rodzenia kamienia nerkowego jest porównywalny z bólem porodowym. Bez względu jednak na to, czy tak jest naprawdę, przypuszczalnie zechcemy zostać w domu i wziąć środki przeciwbólowe bez recepty, aby złagodzić bolesne doświadczenie. Można również przyłożyć butelkę z gorącą wodą na bolące miejsce, co powinno przynieść pewną ulgę. Potem pozostaje już tylko czekać. Kamienie można wydalić w ciągu kilku godzin, ale czasem trwa to kilka dni. Na szczęście można zastosować środki, które przyspieszą ten proces.
Ból w dole pleców i boku jest straszliwy. Czujemy się tak, jakbyśmy mieli za chwilę zwymiotować. Powodem jest samorodek utworzony z kryształków, które wydzielają się z moczu i odkładają w miedniczkach nerkowych. Teraz ten maleńki kamień będzie wydostawał się moczowodem, cienką jak spaghetti rurką, która odprowadza mocz z pęcherza moczowego. Większość kamieni nerkowych utworzonych jest ze związków wapnia. Uważa się, że do ich powstawania przyczyniają się czynniki dziedziczne, przewlekłe odwodnienie, powracające infekcje dróg moczowych i siedzący tryb życia.

Kamienie nerkowe - porady

  • Aby wypłukać kamień do pęcherza moczowego, trzeba wypić przynajmniej 3 litry wody dziennie. Jeśli wypijesz taką wskazaną objętość wody, twój mocz powinien być przezroczysty, bez śladów żółtej barwy.
  • W czasie ataku pij jak najwięcej herbatki z mniszka pospolitego. Silnie moczopędny mniszek pobudza przepływ krwi przez nerki, zwiększając wydalanie moczu i tym samym ułatwiając wypłukanie kamienia. Aby przyrządzić herbatkę, weź 2 łyżeczki suszonego zioła i zalej filiżanką wrzątku. Parz przez 15 minut, a następnie wypij.
  • Rozważ picie 2-3 filiżanek dziennie naparu z liści brzozy brodawkowatej. Podobnie jak mniszek pospolity, zioło to ma właściwości moczopędne, dzięki czemu może pomóc w wypłukaniu kamieni i przeciwdziałać ich tworzeniu się. Wrzuć saszetkę (2 gramy) z ziołem do filiżanki wrzątku i pij 3 razy dziennie przed posiłkiem.
  • Kiedy masz kamień w nerce, najlżejszy ruch może okazać się bolesny. Jeśli jednak jesteś w stanie podjąć wysiłek, aby przejść się, zrób to. Dzięki chodzeniu kamień może się swobodniej przesunąć w kierunku moczowodu i być usunięty. Mimo dyskomfortu możesz "urodzić" kamień szybciej.
  • Wielu ekspertów jest zdania, że najważniejszą rzeczą w przeciwdziałaniu kamieniom nerkowym jest robienie tego samego, co ma przyspieszyć ich "urodzenie" - to znaczy picie dostatecznie dużej ilości płynów. Jeśli jesteś podatny na tworzenie się kamieni w nerkach, powinieneś wypijać codziennie przynajmniej 8 do 10 szklanek wody. Im więcej pijesz, tym bardziej rozcieńczasz substancje, z których powstają kamienie.
  • Przejdź na niskosolną dietę, aby zmniejszyć zawartość wapnia w moczu, dzięki czemu zmniejszysz ryzyko tworzenia się nowych kamieni. Zacznij od ograniczenia jedzenia szybkich przekąsek, zup z proszku i innej przetwarzanej żywności. Uważnie czytaj etykiety. Zjadaj mniej niż 6 gramów soli (2400 miligramów sodu) dziennie.
  • Pij codziennie 2 szklanki (po 250 mililitrów) soku z żurawin. Badania wykazują, że żurawiny mogą pomagać w zmniejszeniu zawartości wapnia w moczu. W pewnym badaniu osób mających kamienie wapniowe sok z żurawin zmniejszył ilość wapnia w moczu o 50 procent.
  • Jeśli nie lubisz soku żurawinowego, wypijaj do każdego posiłku 200 mililitrów soku pomarańczowego lub prawdziwej lemoniady. Znajdujący się w tych napojach kwas cytrynowy podnosi stężenie cytrynianu w moczu, dzięki czemu przeciwdziała tworzeniu się nowych kamieni wapniowych.
  • Wykazano, że magnez zapobiega wszystkim typom kamieni nerkowych. Jedz więcej pokarmów zasobnych w ten pierwiastek, takich jak warzywa o ciemnozielonych liściach, zarodki pszenicy oraz owoce morza. Możesz także przyjmować 300 miligramów magnezu dziennie w postaci suplementu.
  • Jedz więcej owoców i warzyw - zwłaszcza bananów, pomarańczy i soku pomarańczowego, które są bogate w potas. W badaniach u osób, które zjadały dużo świeżych produktów rolnych, ryzyko pojawienia się kamieni w nerkach spadło o połowę. Jeśli kamienie są regularną przypadłością, zasięgnij porady lekarza, czy suplementy potasu mogłyby zapobiec ewentualnym atakom.
  • Ogranicz picie kawy. Kofeina zwiększa stężenie wapnia w moczu, co podwyższa ryzyko tworzenia się kamieni.
  • Jeśli wiesz, że twoje kamienie utworzone są ze szczawianu wapnia (analiza moczu to wykryje), ogranicz ilość pokarmów zasobnych w szczawiany. Do pokarmów tych należą: rabarbar, szpinak, czekolada, otręby pszenne, orzechy (zwłaszcza ziemne), truskawki i maliny. Unikaj również picia herbaty, która zawiera dużo szczawianów.
  • Jeśli miałeś w przeszłości kamienie z kwasu moczowego, chcąc się ustrzec przed nowymi, powinieneś dbać o to, aby odczyn moczu był jak najbardziej zasadowy. Unikaj pokarmów, które zwiększają stężenie kwasów, w tym anchois, sardynek, podrobów i drożdży piwnych. Nie jedz też więcej niż 100 gramów dziennie mięsa lub więcej niż porcję owsianki, tuńczyka, szynki, fasoli lim lub szpinaku.
  • Wapń w diecie może przeciwdziałać tworzeniu się kamieni ze szczawianu wapnia, prawdopodobnie dlatego, że łączy się w jelicie ze szczawianem i w ten sposób zapobiega wchłanianiu przez organizm czystego szczawianu. Do pokarmów bogatych w wapń należą: ser, jogurt, warzywa o ciemnozielonych liściach, orzechy oraz nasiona. Przyjmowanie suplementów wapnia w czasie posiłków lub tuż po nich może mieć podobny efekt, jednak zażywanie ich pomiędzy posiłkami może zwiększyć ryzyko kamieni.
Większość kamieni rodzi się bez pomocy lekarza, gdy masz jednak kamień po raz pierwszy, wezwij lekarza. Odczuwasz tak silny ból, że tylko lekarz oceni, jakiego leczenia potrzebujesz. Niepokojące objawy to nudności i wymioty, krwisty lub mętny mocz, nieefektywne parcie na mocz, uczucie pieczenia w czasie oddawania moczu lub gorączka i dreszcze (co może wskazywać na infekcję). Nawet jeśli miałeś już wcześniej kamienie na nerkach, skonsultuj się z lekarzem, gdy ból staje się nie do zniesienia. W określonych przypadkach być może będą konieczne środki przeciwbólowe zapisywane tylko na receptę i leczenie szpitalne.


Chociaż wydaje się to kłopotliwe, lekarze specjaliści zalecają, aby osoby mające kamienie w nerkach podczas ostrego ataku oddawały mocz przez kawałek gazy lub przez sitko o małych oczkach. Chodzi o to, aby złapać kamień, i zanieść go do lekarza. Ten może wykonać analizę składu kamienia i na podstawie jej wyniku doradzi, jak zmienić dietę, aby zapobiec nawrotom choroby.

23 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny i konkretny tekst. Przejrzałem sieć - ten artykuł jest najlepszy. Cóż, rodzę 3,5 milimetrowy kamyk. Mija właśnie tydzień. Jest chyba teraz w pęcherzu. Na trasie z nerki ból był straszny (z wymiotami), teraz jest lepiej. Myślami jestem już w przyszłości - jak nie dopuścić do kolejnego kamienia! Pozdrawiam wszystkich z problemem.

Anonimowy pisze...

Też potwierdzam, że bardzo fajny tekst. Ja już 4 dzień rodzę kamień także dziś zgłaszam się do lekarza, bo ból i gorączka są nie do przejścia. jednak będę wiedziała co robić by w przyszłości problem się nie powtórzył!

Anonimowy pisze...

Witam.
Właśnie przed chwilą urodziłem kamień z nerki (mężczyzna wiek 50). Samo rodzenie kamyka odbyło się bez bólu, a podczas oddawania moczu, mocz został przerwany i w tym momencie wyleciał kamyk i dalsza część moczu. A więc poród był bez żadnego bólu.
Ale co za ból był wcześniej, gdy kamyk siedział w górnej części prawej nerce, to OMG, 4 dni w szpitalu na urologi na około 25 kroplówkach plus po wypisie ze szpitala 8 kroplówek. Kolka nerki, tak dała mi popalić, że z bólu gryzłem dywan i zwijałem się jak kot(pielęgniarka powiedziała mi,że jest to największy ból u człowieka a przede wszystkim u mężczyzny). Na USG wyszło, że kamyk mam wielkości 1mm i nie ma szans na rozbicie, bo za mały i musi wyjść samoistnie i w końcu prawie po dwóch tygodniach wyszedł, ale większy bo miał 3/3,5mm.
Może szybsze wydalenie kamienia pomogła receptura, jaką znalazłem w necie wypita około 36 godz. wcześniej:

Leczenie przy pomocy soku z cytryny i oliwy z oliwek.
"Wypij miksturę zrobioną z 60 ml soku z cytryny i 60 ml oliwy z oliwek, a następnie dużą szklankę wody. Kamienie nerkowe powinny zostać wydalone w ciągu 24 godzin, a Ty odczujesz ulgę. Ten sposób pomógł wielu osobom."

Oczywiście ja zrobiłem więcej wypiłem 250 ml. (pełna szklanka 50/50), bo tak bolało że jedząc ketonal (100) no-spa i inne leki, nic nie pomagało, jedynie jeszcze kroplówki z nieczuleniem.
Pozdrawiam nie życząc nikomu takiego bólu.

Anonimowy pisze...

Witam.
Właśnie przed chwilą urodziłem kamień z nerki (mężczyzna wiek 50). Samo rodzenie kamyka odbyło się bez bólu, a podczas oddawania moczu, mocz został przerwany i w tym momencie wyleciał kamyk i dalsza część moczu. A więc poród był bez żadnego bólu.
Ale co za ból był wcześniej, gdy kamyk siedział w górnej części prawej nerce, to OMG, 4 dni w szpitalu na urologi na około 25 kroplówkach plus po wypisie ze szpitala 8 kroplówek. Kolka nerki, tak dała mi popalić, że z bólu gryzłem dywan i zwijałem się jak kot(pielęgniarka powiedziała mi,że jest to największy ból u człowieka a przede wszystkim u mężczyzny). Na USG wyszło, że kamyk mam wielkości 1mm i nie ma szans na rozbicie, bo za mały i musi wyjść samoistnie i w końcu prawie po dwóch tygodniach wyszedł, ale większy bo miał 3/3,5mm.
Może szybsze wydalenie kamienia pomogła receptura, jaką znalazłem w necie wypita około 36 godz. wcześniej:

Leczenie przy pomocy soku z cytryny i oliwy z oliwek.
"Wypij miksturę zrobioną z 60 ml soku z cytryny i 60 ml oliwy z oliwek, a następnie dużą szklankę wody. Kamienie nerkowe powinny zostać wydalone w ciągu 24 godzin, a Ty odczujesz ulgę. Ten sposób pomógł wielu osobom."

Oczywiście ja zrobiłem więcej wypiłem 250 ml. (pełna szklanka 50/50), bo tak bolało że jedząc ketonal (100) no-spa i inne leki, nic nie pomagało, jedynie jeszcze kroplówki z nieczuleniem.
Pozdrawiam nie życząc nikomu takiego bólu.

Anonimowy pisze...

Ja rodziłem trzy dni - będąc prawie cały czas na lekach morfinopodchodnych. W końcu się udało. nie wiem, czy to pomogło bardziej ale jak się już porządnie wkurzyłem, to wyszedłem ze szpitala na dwa browary i za godzinę było po wszystkim, pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Ja wlasnie zaczalem rodzić schodzi z nerki do pecherza. Kamień na usg miał około 6mm. Ból jest do zniesienia ale gorączka, dreszcze i nudności dają mi ostro popalic. Biore nospe i furagin. Lekarz mówił bym się na to przygotował ale nie mówił, że będzie aż tak źle :-(

Anonimowy pisze...

No No to wszystko prawda . też lezałem na urologii ,rodziłem.. ból nie do opisania .. tego się nieda opowiedziec to trzeba przeżyc. ale jedno jest pewne -dwa razy rodziłem i teraz mam receptę -sprawdza się .. co drugi dzień jedno piwo ,garśc suszonej żurawiny , recepta sprawdzona.Dużo ruchu.

Anonimowy pisze...

witam,
zaczyna mi się trzeci poród kamyczka, na razie tępym bólem(wspaniale...podczas ataku nie jest sie w stanie pisać i znów szukam czegoś nowego...takie strony są bardziej pomocne niż szpital czy pogotowie o czym przekonałam się już 2 razy a mój ojciec 3 razy....u brata były za duże więc musiała być operacja....dziękuję za sok z cytryny i oliwę...tego jeszcze nie sprawdzałam..co pomogło mi i mojemu ojcu poprzednim razem..może komuś sie przyda...
atak przyszedł nagle,to był nóż w plecy,zwymiotowałam i obudziłam się na kafelkach łazienki..byłam sama i nie pamietam ile to trwało..potem było pogotowie ze 3 razy...kroplówki,zastrzyki pomagały na 4 godziny i znów taki ból ze chce sie tylko umrzeć i nie czuć już nic..3 dni w szpitalu też nic..kamyczek powoli szedł..w domu brałam mało skuteczne nospe..bardzo spuchlam po niej...tramal,ketonal..ból był dalej..dopiero jakiś cudowny lekarz przepisał ojcu lek w czopkach Diclofenak 100mg..najszybciej i nalepiej dzialal na nas dwoje po 5 min atak mijal na ok 6 godz..w tym czasie pilam duzo wody,rowatinex,rozpuszczalam paste Debelizyne,moglam chwile żyć do następnego ataku i oczywiście czopek w ręku...już nie mdlałam z bólu i skierowanie na operację odwlekałam z dnia na dzień...po 5 dniach..nie mialam juz sily i chcialam jechac do szpitala na operacje...wypilam ostatni raz 2 litry wody na raz...po pół godziny poszlam siku i mój 7 mm kamyk wyleciał...tato męczył sie pare tygodni -na szczescie z przerwami-...nie pomogło nawet rozbijanie kamienia...tylko te środki które opisałam spowodowały ze wreszcie wyszedł...dziekuje wszystkim za opisanie swoich przeżyć...i życze szybkiego porodu:)...

Anonimowy pisze...

bardzo przydatny link ja właśnie rodzę ze szklanką piwa i nie zapowiada się wesoło ale dam rade :)

Anonimowy pisze...

a ja miałam kamyk 9mm i mi stanął między miedniczką a moczowodem i doprowadził do wodonercza, w klinice wyciągnęli go przez cewke moczową teraz jest super

Anonimowy pisze...

Szkoda, że wcześnie tj. 30-40 lat nie było tak dostępnego internetu i opisu o chorobach 20 wieku. Mnie to się zdarzyło 1979 roku. Bardzo silny ból promieniujący
na całej długości moczowodu. Lekarz stwierdził, że to może być piasek w nerkach, który schodzi i kaleczy drogi moczowe, bo krwią sikałem. Dalsze badania urografia, usg, tomografia potwierdziły, że kamyk zatrzymał się w połowie drogi moczowodu tym samym blokował odpływ moczu. Interwencja urologa, który wydobył kamyka przez cewkę moczową o wielkości 6mmm. Takie przypadki z kamykami mam do dzisiaj i bym mógł opisać książkę na ten temat, ten opis jest prawdziwy. Wszystko, co opisane było stosowane. Aby ulżyć porodowi kamyków polecam kąpiel w gorącej wodzie z piciem dużej ilości płynów najlepiej wody Jan ok. 5l wody na dobę. Taką kurację stosowano w sanatorium w Krynicy Zdrój bardzo pomogła o czym dużo pisałem na kafeterii w temacie Kamica nerkowa jak znosić ból podczas rodzenia kamieni nerkowych pod pseudonimem kamyczek, polecam 201 stron wpisów.

Anonimowy pisze...

witam wszystkich kamieniarzy,rok temu wydaliłem 3mmetrowca.wspomagałem się tabletkami shilington chiński specyfik dostępny w sklepach z ziołami+oliwa z oliwek z sokiem z cytryny,rano na czczo.brałem 20 tabletek dziennie podzielonych na trzy dawki.cała misja trwała 21 dni,kamyk wypadł nie spodziewanie i bezboleśnie o dziwo ,,ogromna radość!!!! 2 dni temu zacząłem tą samą kurację,,,mam 2 kamyki do wydalenia 4mm i 6mm.dam znać jak się ich pozbędę...

Anonimowy pisze...

Bardzo dobre rady. Mialam juz kilka takich porodow w tym przy pomocy lasera. Dzisiaj urodzilam kolejny. Odkrylam cos wspanialego na zmniejszenie bolu i to przypadkowo. Weszlam pod PRYSZNIC BAAAARDZO CIEPLY taki do wytrzymania. Strumien wody raz na plecy raz na brzuch. Bol ustal momentalnie. Niestety powracal po ochlodzeniu ciala, wiec poduszka elektryczna na plecy i butla goracej wody na krocze. W ciagu 9 godzin bylo 5 prysznicow. To naprawde dzialalo i chyba pomoglo przesunac sie mojemu kamykowi do ujscia. Bede sie b cieszyc , gdy komus moja rada ulzy w cierpieniu.

rami pisze...

witam mam kamyczka 4 mm, akutalnie opuscil nerke, mialem juz kolke nerkowa to byl straszny bol , czy rodzenie kamyka ma podobny bol czy gorszy ?
czy przez moje meskie organy przejdzie bez problemu kamyk 4 mm ?

Anonimowy pisze...

Witam wszystkich też jestem w trakcie porodu ;-) od czterech dni wgryzam się w ścianę i zwijam po podłodze. na uciążliwy ból pomaga ciepła kąpiel (z masażem za pomocą strumienia z prysznica) + duuuża ilość mocnej, niesłodzonej herbatki z żurawiny lub wody. Do tego kilka tabletek Buscopanu bez recepty i koniec cierpień na pare godzin, a moze i cały dzień. zależy kiedy znowu chwyci.

Anonimowy pisze...

Kochani. Ja mam kamienie od 20lat (obecnie 36l mężczyzna). Pierwszy poród wymioty,biegunka ,ból nie do opisania. Następne nie tak straszne. Polecam przepis wszystkim chorym na kamice . Obierki z ziemniaków (grubo obrane ) zalać ok 1,2l wody gotować 15 min. Pić trzy razy dziennie. 6 tygodni. Rozpuszczaja to paskudztwo
Zdrowia życzę . Marcin

Anonimowy pisze...

Moi Drodzy, ja już jestem po "atrakcjach" z 3-cim kamieniem. Pierwszy / 6 mm/urodziłam 20 lat temu, drugi 8 mm 10 lat temu. Przy atakach kolki nerkowej lekarz zalecił gorące kąpiele i do tego szklankę grzanego, niepasteryzowanego piwa. Oczywiście przy takiej kuracji musi być ktoś obecny w domu, bo to osłabia organizm. Urodziłam ten kamyk po sylwestrze /szampan, tańce/. Przy drugim kamieniu /8 mm/, jak był atak lekarz zalecił skakanie na pięty, duże ilości płynu-woda, scopolan lub no-spa. Termofor z gorącą wodą do przykładania. Ketonal jak już 'gryzłam z bólu ściany" .Urodziłam w wielkim bólu. 2 lata temu niestety kolejny kamień tym razem gigant - 12 mm, który zaklinował się po wielu atakach kolki, w moczowodzie. Miałam URSL - wyciąganie przez moczowód. Wszystko odbyło się bez problemu. Zalecenia dla 'kamieniarzy' min. 3 l płynu na dobę, od czasu do czasu pić debelizynę lub wodę Jana. Zdrowia dla wszystkich w Nowym Roku !

Anonimowy pisze...

Witam wszystkich. wiem co czujecie :( ja przygodę z kamieniami zaczęłam 10lat temu. wczoraj urodziłam 19mm kamienia jest już moim 11tym skarbem :) rada jest jedna tak jak zresztą wielu już napisało:dużo picia,woda jana plus zuber(okropieństwo!!!!) raz dziennie rano na czczo,ograniczenie soli i pochodnych,duzo ruchu,ciepłe ubieranie. Przy ataku leki rozkurczowe ciepła kąpiel polecam również tabletki rowatinex 3razy dziennie po tabl poł godz przed posiłkiem,działąją moczopędnie i rozszerzają kanaliki nerkowe. powodzenia kochani

Anonimowy pisze...

Hej! Jak tu miło! sami swoi :)) Ja mam 6mm głaz już blisko pęcherza. To mój pierwszy raz.. Schodzenie kamienia z nerki to był koszmar. Czego mogę się spodziewać przy przechodzeniu tego nygusa przez cewkę? Czy też takiego cholernego bólu?
Maciek

Anonimowy pisze...

witam
ja też pierwszy raz,podobno ma 6mm--kolka już po raz któryś,ale w końcu się za niego biorę---na ból pomaga mi tylko ketanol duo--jedna tabletka po 15 minut śpie jak suseł a po 2 godzinach budzę się zresetowany---polecam na ból- nospa mi nie pomaga pomimo wzięcia 6x40mg---co do przepisuj też o takim słyszałem i mam zamiar wypróbowac choć słyszałem go w innej wersji: jajko,oliwa,koniak*whisky to pić codziennie i też go podobno wypcha

Anonimowy pisze...

witam "kamieniarzy" ... ciekawa nazewnictwo :)

... nie piszecie, czy podczas "rodzenia" jest również wysoka gorączka i dreszcze ... ja strasznie się pocę; to tak jakby organizm bronił się.
Dzisiaj próbka moczu jest OK, ale od dni czucie parcia moczui jego wydalenie po ok.20sek. od momentu kiedy się chce jest niezapomnianym wrażeniem.
Mam odczucia jakby coś mi blokowało mocz w miejscu prostaty.
Samo np. gwałtowne siądniecie na krześle, powoduje że lecę do łazienki.
Tomografia z pzred tygodnia nie wykazała kamyczków ... czy piach też się tak rodzi ?

Anonimowy pisze...

Ja też od 15 lat mam kłopoty z kamieniami. Pierwszy raz było najgorzej. Wymiotowałem na okrągło, gorączka i nawet omdlenia. Koszmar ! Potem bywało lepiej. Teraz mam 4mm kamień już w moczowodzie (wyszedł z nerki) a drugi 5mm jeszcze w nerce.
Mam takiego szamana, bioenergoterapeutę, który zalecił mi kąpiele podczas rodzenia w gorącej wodzie w wannie. Tej wody musi być sporo. Siedzieć tak trzeba przez około godzinę i wypić w trakcie 3-4 piwa. Na koniec, nie wychodząc z wanny oddać w wodzie mocz. Powtórzyc kurację, w razie konieczności. Warto też jest jeść GINJAL (suplement diety), który zmniejsza a nawet rozpuszcza kamienie. Mocz tylko zabarwia się na niebiesko.
Mi pomagają te kąpiele a teraz kupiłem sobie w pośpiechu Ginjal i zamierzam się nim wspierać.

Wszyscy w domu mnie wspierają psychicznie. Żona za pierwszym razem ( 15 lat temu), jak zemdlałem i przyjechało pogotowie przeżyła szok i traume. Teraz jak siedzę w wannie doglądają mnie z synem na przemian co pięć minut.
Nie życzę nikomu podobnych doświadczeń.

Anonimowy pisze...

Witajcie!
Nie wiem, czy ktos tu jeszcze zaglada. Ja niestety mialam rozbijany kamien (12 mm), bo spowodowal wodonercze. Teraz musze urodzic jeszcze dwa kamienie. U mnie niestety caly czas wystepuje dyskomfort. Absolutnie nie jest to bol, ale okropny scisk w lewym boku.. Biore debelizyne, urosan i rowatinex, ale niestety nie za bardzo pomagaja. Macie jakies inne rady? pozdrawiam