31 lipca 2014

Witamina B17 (amigdalina) – nadzieja dla chorych na raka

Każdy powinien wiedzieć, ze większość oficjalnych badan przeciw rakowi to wielkie oszustwa”.
dr LINUS PAULING (1901-1994) - dwukrotny laureat Nagrody Nobla

Choroby serca i nowotwory to dwa główne powody przedwczesnej śmierci mieszkańców krajów zachodnich. Na trzecim miejscu są zgony spowodowane przez błędy lekarskie i niepożądane reakcje na leki. Warto przypomnieć sobie znane powiedzenie: "Jesteś tym, co jesz" i uświadomić sobie, że to, co jemy ma dla nas ogromne znaczenie: jest albo doskonałym "paliwem" dla ciała, albo „gwoździem” do naszej trumny.


WIELKIE ODKRYCIE NAUKOWCÓW

W grudniu 2000 r. australijskie gazety doniosły, że naukowcy w Londynie odkryli „naturalny system produkujący cyjanek potasu, wytwarzany przez rośliny”, którego zadaniem jest lokalizowanie i niszczenie guzów rakowych u ludzi.

Czy to odkrycie jest rzeczywiście nowe?

Badacze przedstawiają kassawę jako roślinne źródło cyjanku aktywnie niszczącego tumory, to KCN zawarty w kassawie jest identyczny jak ten znajdujący się w pestkach moreli – naturalnym źródle Witaminy B 17. Fakty wskazują, że „wielkie odkrycie dzisiejszych naukowców” wcale nie jest takie nowe! Naukowo znane jest już od ponad 50 lat za sprawą pracy biochemika Ernesta Krebsa – ojca amigdaliny (witamina B17). 

Dlaczego mało znane są badania tego biochemika?

Ponieważ po ogłoszeniu wyników tych badań Ernest Krebs i jego współpracownicy zaatakowani zostali wściekle przez AMA (American Medical Association) i międzynarodowe kompanie farmaceutyczne.

Co spowodowało ten atak?

PATENTY - witamina B17 produkowana z pestek moreli nie mogła zostać opatentowana w celu dostarczania ogromnych profitów dla udziałowców.

Witamina B17,  amigdalina albo letril – to trzy różne nazwy tej samej naturalnej substancji, występuje aż w 1200 gatunkach różnych roślin.

CZY RAK JEST JEDYNIE CHOROBĄ WYWOŁANĄ NIEDOBOREM WITAMIN?

Mimo że wiele alternatywnych metod kuracji antyrakowych odniosło sukces w ostatnich latach, nie słyszało się dyskusji na temat możliwych sposobów zapobiegania, czy też zwalczenia raka w zarodku, zanim on zaatakuje, a tym bardziej już po ataku. Warto również zadać sobie pytania:

Dlaczego z każdym kolejnym rokiem stajemy się coraz to bardziej podatni na wszelkie odmiany raka?

Czy istnieje jakieś powiązanie pomiędzy wszechobecnymi w naszym życiu chemikaliami i dodatkami do żywności?

Czy też należy winić za ten stan rzeczy usunięcie pewnych składników z naszych diet?

Faktem jest, że istnieje duża ilość dowodów na to, iż usunięcie witaminy B17 z naszej diety odegrało jedną z najistotniejszych ról w zwiększonej podatności na zachorowanie na raka. Dowody, które dr E. Krebs prezentował w ciągu swojego życia dla poparcia swego twierdzenia  „porzuconej” witaminie B17 z naszych diet, są warte rozważenia. Przyjrzyjmy się naszym nawykom kulinarnym na przestrzeni wieków. Dawniej zwykliśmy jeść chleb z domieszką nasion prosa, lnu i in. Zboża te zbierane były z zachwaszczonych pól, ale wszystkie te rośliny są bogate w witaminę B17. Niestety, teraz jadamy przeważnie chleb pszeniczny i żytni, który wcale nie zawiera tej witaminy. Przypomnijmy sobie, jak były przygotowywane przez nasze babcie i prababcie przepyszne domowe konfitury - zwykle dodawały pokruszone nasiona śliwek, czereśni, jabłek, moreli i innych roślin botanicznej rodziny Rosaceae. Nie miały one nowoczesnej wiedzy medycznej, zapewnie nie wiedziały, w jakim celu to się robi. A my wszyscy konsumowaliśmy je z wielkim apetytem. Dzisiejsze badania naukowe wskazują, że nasiona wszystkich tych owoców są jednym z najpotężniejszych źródeł witaminy B 17 na świecie. W tropikach ogromne ilości B 17 znajduje się w gorzkiej kassawie, znanej również jako tropikalny maniok.

Badania naukowe nad dietą plemienia z Himalajów – Hunza dowiodły, że nigdy nikt nie znał przypadku zachorowania na raka czy serce żadnego z członków tego plemienia, które trzyma się swojej tradycyjnej diety obfitującej zarówno w morele jak i w proso. Badania te ukazały, że  po przejściu na dietę propagowaną przez zachodnie hipermarkety Hunzowie stają się podobnie podatni na te choroby podobnie jak my. Podobne badania wykonane na Eskimosach i Indianach także pokazują, że nasza dieta (a dokładnie mówiąc składniki, jakie w niej przyjmujemy) ma istotny wpływ w profilaktyce nowotworowej.

W poprzednich wiekach wielkim problemem było leczenie szkorbutu – spowodowanego niedoborem witaminy C. Podobnie jak z rakiem, nie mamy żadnych wcześniejszych ostrzeżeń o szkorbucie; organizm nic nam nie sygnalizuje, że nasze zapasy witaminy C są na wyczerpaniu. Leczenie szkorbutu przebiega równie szybko. Zaledwie w ciągu kilku dni (a czasami godzin), po przyjęciu bardzo wysokich dawek witaminy C, choroba ustępuje, pojawia się tylko wtedy, gdy nasze magazyny witaminy C ponownie spadną poniżej pewnego (nie udokumentowanego) poziomu. Całość udokumentowych badań biochemicznych dr Krebsa wskazuje na fakt, że rak jest po prostu skutkiem niedoboru witaminy B17, już dawno temu usuniętej z naszych wysokorafinowanych diet. A tzw. “czynniki rakotwórcze” są jedynie swoistym wentylem, który ostatecznie ukazuje niedobór witaminy B 17 i jego dewastujące efekty.

ZNACZENIE PROFILAKTYKI

Według dr Krebsa, aby przyswoić dzienną dawkę witaminy B17 należy przestrzegać jedną z dwóch następujących wskazówek:

Po pierwsze: zjadaj całą zawartość witaminy B17, czyli owoce w całości (nasiona włącznie), ale nie jedz większej ilości nasion od tych, które były w całym zjedzonym owocu.

Przykład: jeśli zjemy dziennie trzy jabłka, ich nasiona zawierają wystarczającą ilość witaminy B17, więc nie będziesz już musiał jeść dodatkowo pestek z jabłek.

Po drugie: jedno jądro pestki z brzoskwini lub moreli na ok 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż wystarczającą ilość w profilaktyce raka, choć dokładna liczba może się różnić dla osoby w zależności od indywidualnego metabolizmu i nawyków żywieniowych.

Na przykład: zdrowy człowiek o masie 77 kg może zjeść 17 jąder pestek moreli lub brzoskwiń na dzień i w ten sposób przyjąć biologicznie rozsądne ilości witaminy B17. Przy czym rozsądnie jest zwiększać ilość pestek stopniowo w przeciągu 2 tygodni i obserwować reakcje organizmu.

Nie należy oczywiście przesadzać z ilością spożywanych pestek, bowiem mogą wystąpić nieprzyjemne skutki uboczne np.: mdłości. Ta naturalna żywność powinna być spożywana w racjonalnych ilościach (u osób chorych dopuszczalna ilość pestek wynosi od 50 do 80). Również wysokie stężenia witaminy B17 otrzymywane są przez jedzenie naturalnych produktów spożywczych w ich surowym lub kiełkującym stadium. Nie oznacza to, że umiarkowane gotowanie i inne ingerowanie uszczupli zawartość witaminy B17. Na przykład: żywność gotowana w temperaturze wystarczającej do przygotowania tradycyjnej chińskiej kolacji nie niszczy zawartości witaminy B17.

Jak działa amigdalina?

O tym w następnym poście.

Brak komentarzy: