2 kwietnia 2010

Historia kosmetologii

Człowiek jak wiemy wszyscy, różni się istotnie od innych ssaków naczelnych. To, że skóra nasza jest gładka, zawdzięczamy aż 70%-owemu udziałowi w jej strukturze białkowej kolagenu i 3%-owemu udziałowi elastyny. Małpy nie odróżniają osobników starych od młodych po wyglądzie lica. My, ludzie tak. Decyduje o tym między innymi stopień pomarszczenia skóry, czyli niedobór w niej wyżej wymienionych białek.

Mamy też swoiste kryterium piękności, którym jest gładkość skóry twarzy. Już w epoce lodowcowej homo sapiens, jak dowodzą wykopaliska, chciał poprawiać swój wygląd. Początków kosmetologii można dopatrywać się w antyku, szczególnie w schyłkowym cesarstwie rzymskim. 
Naprawdę jednak zaczyna się ona w Niemczech lat 30-tych, gdzie wynaleziono (z udziałem Polaków z Poznania) pierwszą substancję przenikającą poprzez pięć warstw naskórka, do komórek skóry właściwej - euceryt (podstawa kremu NIVEA). W propagandzie faszystowskiej miał być to eliksir młodości. Przez blisko półtora wieku od dożywotniego uwięzienia hrabiego Alessandro Cagliostro nikt nie śmiał ogłaszać światu czegoś podobnego. Słynny alchemik dokonał wszak żywota w wieży, bo jego eliksir młodości, sprzedawany za trzosy złota na dworach królewskich nie działał....

Karuzelę rozkręciła od nowa kosmetyczna reklama drugiej połowy XX wieku, której tupet nie znał granic. Co trzy, średnio lata słyszeliśmy o jakimś eliksirze młodości.
Lanolina, gliceryna, liposomy, kwasy owocowe, liponowe, hialuronowe, ceramid, algi, aloes, wodorosty, jonoforeza, krioterapia, specjalistyczne masaże, błoto Morza Martwego i jeszcze sto innych wersji panaceum, sprzedawano i sprzedaje się jako środek na odmłodzenie twarzy, za coraz cięższe pieniądze. Istnieją kremy pod oczy w cenie ponad tysiąca dolarów za uncję.
Wszystkie wyżej wymienione preparaty oddziaływują na skutki marszczenia się skóry. 

Czy istotnie przynoszą efekt? Tak. Najlepsze z nich potrafią zatrzymać, opóźnić wizualnie starzenie się skóry o całe lata, przy systematycznym stosowaniu, rujnując przy okazji kieszeń.

Czy istnieje krem, który cofa proces starzenia się skóry? Który obiektywnie redukuje zmarszczkę już powstałą? Nie. Takiego kremu jeszcze nie wynaleziono, podobnie jak nie odkryto maści na prost włosów i leku na otyłość.

Wynalazki tego rodzaju zdarzają się raz na pół wieku i zawsze biją w przyczynę, a nie w skutek. Wynalazkiem takim jest np. substancja czynna, na bazie której firma Pfizer wytwarza Viagrę i Cialis.

Wygląd naszej skóry jest efektem naszej dbałości o właściwe odżywianie całego naszego organizmu. Dbając o naszą codzienną dietę dbamy także o wygląd naszego ciała.

Brak komentarzy: