|
czym jest trawienie |
swój grób kopiesz własnymi zębami – powtarzają nam jedzeniowi purytanie, którzy chcą nam uprzykrzyć korzystanie z życia. A przecież jedzenie jest niezaprzeczalnie tym, co najlepsze dla zdrowia. To nasz jedyny sposób, aby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników.
Dziś jednak, zamiast opowiadać o dobroczynnym wpływie brokułów, zapraszam Cię w podróż wzdłuż Twojego układu pokarmowego. Chcę, żebyś lepiej zrozumiał, jak możesz wspomóc swój organizm w trawieniu i jak wykorzystać najlepiej wszystkie dobre smakołyki, które zjadasz.
Czym jest trawienie?
Począwszy od jamy ustnej aż do odbytu, droga jelitowa przypomina linię demontażową o długości od 8 do 9 metrów. Pokarm dociera w całości z jednej strony, a zbędne odpadki wyrzucane są z drugiej. Jedzenie zostaje rozłożone aż do składników odżywczych, które następnie są wchłaniane do krwi w zależności od potrzeb organizmu. Proces ten zwany jest trawieniem (a kiedy „linia demontażowa” funkcjonuje nieprawidłowo, mamy „nietrawienie”, czyli niestrawność).
Celem trawienia jest rozbicie dużych kawałków posiłku znajdującego się na Twoim talerzu na cząsteczki wystarczająco małe, aby mogły przejść przez ściany jelita do krwi. Twoje ciało wykorzystuje w tym celu środki mechaniczne i substancje chemiczne. Rozumiejąc, jak funkcjonuje system trawienny, możesz poczuć się lepiej w swoim wnętrzu. Prześledźmy drogę, jaką przemierza pokarm – przykładowy stek z frytkami – od góry do dołu.
Pokarm potrzebuje od 5 do 10 sekund, aby przejść wzdłuż przełyku i trafić do żołądka, w którym przebywa od 2 do 6 godzin i zostaje częściowo strawiony. Trawienie końcowe i wchłanianie składników odżywczych zachodzi w jelicie cienkim i trwa od 5 do 6 godzin. W ciągu 12 do 24 godzin, wszystkie niestrawione resztki pokarmowe przechodzą przez jelito grube i są wydalane w postaci kału.
Trawienie zaczyna się … w mózgu
Przed posiłkiem, wyobrażasz sobie, jaki będzie on smaczny. Twoje oko staje się bardziej uważne na wszystko, co może przypominać jedzenie. Twój nos ciągnie Cię w kierunku piekarni, z której wyczuwa wspaniały zapach drożdżówek. Te etapy są kluczowe, ponieważ oczy i nos umożliwiają Twojemu mózgowi i ciału przygotować się do jedzenia: samo myślenie o jedzeniu pobudza wydzielanie soków trawiennych. W jamie ustnej wydziela się więcej śliny, a żołądek zaczyna pracować na samą myśl o pierwszym kęsie grillowanego, słonego i soczystego steku, który zaraz trafi pod Twoje podniebienie.
Gryź, gryź!
Twoja mama miała rację, stale Ci przypominając, abyś dobrze rozgryzał jedzenie. Kiedy kawałek steku trafia do ust, rozpoczyna się pierwszy etap demontażu. Zęby dzielą mięso na małe kawałki, zwiększając tym samym powierzchnię, na której mogą działać chemiczne substancje trawienne, zwane enzymami.
Pogryzienie pozwala na rozdrobnienie pokarmu, dzięki czemu enzymy mogą dotrzeć do całego dobra znajdującego się wewnątrz. Ślina, która już wcześniej pojawiła się w ustach, otacza małe kawałki steku i frytek wraz z pierwszym enzymem trawiennym – amylazą ślinową. Amylaza rozkłada węglowodany na mniejsze cząsteczki cukru. Oddzielone od swoich koleżanek, są już przygotowane do rozłożenia na jeszcze mniejsze cząsteczki, w miarę potrzeby, aby móc przekroczyć barierę jelitową i dotrzeć do krwi.
Tłuszcz także zaczyna być trawiony w jamie ustnej, dzięki maleńkim strużkom enzymu rozpuszczającego tłuszcz, zwanego lipazą językową. Schodząc dalej wzdłuż przewodu pokarmowego, zauważysz, że nazwy enzymów składają się z końcówki „-aza” oraz rdzenia opisującego rodzaj składnika, który trawią, tak jak lipaza trawi lipidy (tłuszcze), proteaza rozkłada proteiny (białka), a laktaza – laktozę (cukier mleczny).
Ślina dodatkowo nawilża pokarm, dzięki czemu Twój stek z frytkami może łatwo ześlizgnąć się wzdłuż przełyku, przewodu łączącego jamę ustną z żołądkiem. Ślina to magiczny eliksir dla Twojego ciała. Oprócz tego, że pomaga w trawieniu, niedawno odkryto również, że zawiera substancję zwaną naskórkowym czynnikiem wzrostu, która regeneruje i leczy uszkodzoną lub podrażnioną wyściółkę jelit. Być może jest to powód, dla którego zwierzęta wylizują swoje rany. Jest się z czego cieszyć: Twoje ciało produkuje w sposób automatyczny aż litr śliny na dobę!
Jedzenie małymi kęsami, dobre przeżuwanie pokarmu oraz powolne przełykanie, to wszystko pomaga przygotować pokarm do dalszego etapu podróży. Połykasz wtedy mniej powietrza (co oznacza mniej odbijania się) i jesteś bardziej uważny na informacje sygnalizujące sytość, czyli stan, w którym Twój żołądek jest już pełny. A dodatkowo, nie powodujesz zakorkowania na linii demontażowej. Mama mówiła Ci nie tylko, aby gryźć, ale z pewnością kazała Ci również wolniej jeść. I tym razem też miała rację.
Przełyk – zabawny przewód
Przełyk to nieco zabawna rurka o długości około 30 cm, która przepycha pożywienie w kierunku żołądka. Patrząc od wewnątrz, jest bardzo gładki i pokryty substancją zwaną śluzem, która ułatwia przemieszczanie się pokarmu. Połknięty kęs formuje się w kulkę, popychaną dzięki ruchom mięśni w ścianach przełyku.
Mięśnie te przypominają pierścienie, które zaciskają się jeden po drugim, co 9 sekund. W ten sposób przesuwają pokarm, nawet jeśli jesz na leżąco lub w innej pozycji.
Mieszaj, mieszaj!
Kiedy ta papka z jamy ustnej dotrze do Twojego żołądka, miesza się z tym, co już się w nim znajduje. Żołądek jest jak mikser kuchenny z funkcją mechaniczną i chemiczną. Ma formę worka uformowanego z mięśni. Kiedy się kurczą, mieszają pokarm we wszystkich kierunkach, tak jak przy wyrabianiu ciasta na chleb. Śluzówka żołądka wydziela soki żołądkowe, w tym:
- kwas solny, który rozpuszcza i odkaża pokarm oraz tworzy środowisko dla działania enzymów trawiennych;
- enzym zwany pepsyną, który rozkłada białka,
- oraz enzym zwany lipazą, rozpuszczający tłuszcze.
Podobnie jak owoce i warzywa są rozdrabniane na przecier w robocie kuchennym, pokarm w żołądku jest mieszany z sokami żołądkowymi, aż wyglądem będzie przypominać gęstą zupę. Nazywa się go wtedy miazgą pokarmową.
Mięśnie okrężne otaczają żołądek z góry i z dołu, aby uniemożliwić treści żołądkowej cofanie się, jak również uniemożliwić jej wydostanie się, zanim nie przekształci się w formę płynną. Czasami mięśnie te funkcjonują nieprawidłowo. Mięsień na samym dole, zwany odźwiernikiem, może być zbyt zaciśnięty, wtedy uniemożliwia opróżnienie zawartości żołądka w dół, co zdarza się u małych dzieci. Problem ten zwany jest zwężeniem odźwiernika i objawia się wymiotami o narastającej częstotliwości i natężeniu. Z kolei mięsień w górnej części żołądka, zwany zwieraczem przełyku, może stać się zbyt wiotki. Wtedy treść żołądkowa na etapie mieszania nie utrzymuje się wewnątrz. Jest to przyczyną refluksu żołądkowo-przełykowego.
Kwas solny jest wystarczająco mocny, aby rozpuszczać mięso oraz aby zabić większość szkodliwych bakterii, które mogły się znaleźć w Twoim jedzeniu. A więc, żołądek nie zadowala się wyłącznie trawieniem, ale dodatkowo odkaża. Tym niemniej, nie niszczy wszystkich bakterii. Niektóre z nich są w stanie przeżyć trudne warunki panujące w żołądku i mogą przejść do jelita, w którym się zagnieżdżają. W zamian za to, że żywią się pożywieniem, jakim tylko chcą, odgrywają w jelicie ważną funkcję dla zdrowia i dla trawienia.
Aby trawienie odbyło się bez zakłóceń, śluzówka żołądka powinna wydzielać odpowiednią ilość kwasu w odpowiednim momencie. Jeśli wydziela go wtedy, gdy żołądek jest pusty (co zdarza się, gdy jesteś zestresowany), kwas drażni śluzówkę wywołując nieprzyjemne sensacje. Oprócz tego, gdy nie ma pokarmu, kwas może dostać się do górnego odcinka jelita – dwunastnicy, która jest bardzo delikatna. Kwas zaczyna wtedy trawić dwunastnicę i tak powstają wrzody. Substancje takie jak alkohol czy kawa na pusty żołądek (plus stres) mogą sprawić, że zjadasz się od środka, dosłownie. Nadmiar kwasu może również cofnąć się do przełyku, powodując pieczenie w żołądku lub refluks.
Co warto zapamiętać o trawieniu?
Głównym zadaniem jamy ustnej i żołądka jest przygotowanie pożywienia do wchłaniania w jelicie cienkim. Jednak niektóre substancje, takie jak alkohol, kofeina i niektóre leki (np. aspiryna) mogą się wchłaniać bezpośrednio przez śluzówkę żołądka. Spożycie tych substancji na czczo drażni śluzówkę żołądka, co może być niebezpieczne. Dodatkowo zwiększa to szybkość ich wchłaniania. Dlatego zaleca się ich spożywanie po jedzeniu.
Warto też wiedzieć, że wszystkie części systemu trawiennego zostały przystosowane do małych, ale częstych posiłków, a nie do ucztowania. Dlatego, aby dobrze trawić, lepiej jest jeść mniej kilka razy dziennie niż obficie raz czy dwa. Wielkość posiłku nie powinna przekraczać wielkości żołądka. Abyś miał wyobrażenie rozmiarów żołądka, złącz obie dłonie w 2 garście – tyle mniej więcej może pomieścić Twój żołądek. Następnym razem, gdy dojdziesz do momentu, gdy będziesz chciał zjeść za dużo, połóż swoje dłonie obok talerza i porównaj. (Zrób także eksperyment z garstką dziecka. Teraz widzisz, dlaczego niemowlaki tak łatwo zwracają). A jak wytłumaczyć burczenie w brzuchu i odruch wymiotny?
Burczenie w brzuchu rozpoczyna się wtedy, kiedy żołądek jest pusty i spodziewa się, że będziesz jeść. Jego mięśniówka zaczyna się kurczyć i rozkurczać, ale miesza tylko powietrze, co powoduje burczenie. Czkawka czy wymioty to „wypadki przy pracy” systemu trawiennego, jeśli pracuje zbyt ciężko.
Odruch wymiotny służy do ochrony jelit przed niepożądanymi substancjami. Po prostu cofa pokarm do miejsca, z którego przyszło. Mózg uruchamia mięśnie przepony, brzucha i żołądka, które kurczą się gwałtownie, zmuszając treść żołądkową do wydostania się górą. Dlatego torsje dają uczucie ulgi w brzuchu.
Droga przez jelita
Powróćmy do naszej podróży przez układ trawienny. Teraz, gdy Twój stek z frytkami został pogryziony, wymieszany i przekształcony do formy płynnej jest już gotowy do wypchnięcia z żołądka do dwunastnicy, gdzie odbywa się zasadnicza część trawienia. Większość białek i węglowodanów z Twojego posiłku trafia tutaj po kilku godzinach, ale tłuszcze zostają jeszcze trochę w żołądku, ponieważ woda z oliwą się nie miesza. Dlatego po posiłku obfitującym w tłuszcze, czujesz się dłużej najedzony niż po posiłku węglowodanowo-białkowym.
Podczas gdy miazga żołądkowa, czyli ta „zupa”, która powstała w żołądku, wpływa do jelita cienkiego, zaczyna się najważniejsza część trawienia. Pierwszą częścią jelita jest dwunastnica (nazwa pochodzi od łacińskiego „dwanaście”, ponieważ dwunastnica u dorosłego człowieka jest długa na 12 palców). Tu właśnie odbywa się główna część trawienia.
Aby pożywienie zostało przyswojone przez organizm, musi przejść przez śluzówkę jelita. Na tym właśnie etapie zachodzą zjawiska najbardziej pasjonujące.
Ściana Twojego jelita jest bardzo delikatna i nie jest odporna na kwas żołądkowy, dlatego trzustka wydziela substancje zobojętniające – wodorowęglany – aby zneutralizować kwas. Przesuwając się wzdłuż jelita, pokarm jest jeszcze omywany sokami trawiennymi (w tym trzustkowymi), które kończą trawienie białek, aby rozbić je na cząsteczki na tyle małe, aby przeszły przez ścianę jelita do krwi. Wtedy krew może je przetransportować do różnych części ciała, aby tam zostały spalone lub przyswojone przez Twój organizm.
W tym czasie w żołądku tłuszcze są nareszcie przygotowane do wyjścia. Kiedy wpływają do jelita cienkiego, zostają oblane falami żółci wydzielanej przez pęcherzyk żółciowy oraz poddane działaniu lipaz trzustkowych. Żółć tworzy z tłuszczem emulsję, jak mydło. I – tak jak mydło – żółć tak naprawdę nie rozpuszcza tłuszczu, tylko dzieli go na małe cząsteczki, które są następnie łatwo dzielone na jeszcze mniejsze cząsteczki przez lipazę, aby w końcu trafić do krwi.
Cząsteczki kwasów tłuszczowych wychodzą poza obszar jelita przez maleńkie „drzwi”, które są dla nich przeznaczone. Ale zamiast trafić bezpośrednio do krwi, tak jak węglowodany i białka, kwasy tłuszczowe trafiają do mikroskopijnego sita w specjalnych komórkach śluzówki jelita. Stamtąd są wtłaczane do malutkich torebek, które następnie wydostają się tylnymi „drzwiami”, i zostają załadowywane na małe „stateczki” pływające we krwi, zwane lipoproteinami.
Te małe molekularne „stateczki” krążą następnie we krwi, aż do chwili, gdy znajdą „port” na komórce, w którym mogą rozładować tłuszcz. Wyobraź sobie każdą komórkę Twojego ciała z milionami takich „portów rozładunkowych” na błonie komórkowej. Jeśli komórka nie potrzebuje już tłuszczu, zamyka „port”, aby lipoproteina nie mogła tam zacumować. W ten sposób zmusza ją do dalszego krążenia we krwi, aż znajdzie inne miejsce na rozładunek tłuszczu. Są dwa miejsca, które przyjmują tłuszczu najwięcej Są to: wątroba i komórki tłuszczowe. „Stateczki” rozładowują nadmiar tłuszczu albo wokół talii, bioder i ud, albo w wątrobie.
Reguła podaży i popytu
Enzymy zaangażowane w trawienie pracują według reguły podaży i popytu. Jeśli gruczoły śluzówki jelitowej lub trzustki wydzielają wystarczającą ilość enzymów, aby rozłożyć i wchłonąć cały zjedzony pokarm, jelita czują się dobrze. Ale jeśli jedzenia jest więcej niż enzymów do ich strawienia, „drzwi” się zamykają, a nadmiar jedzenia przechodzi w dół do jelita, w którym wcale nie jest mile witany. To właśnie jest niestrawność. Czy domyślasz się już, jak zatem utrzymać równowagę między podażą a popytem?
Zgadłeś. Jeść w rozsądnych ilościach, aby dać enzymom szansę na wygranie bitwy.
Wewnętrzna ściana Twojego jelita przypomina puchaty dywan z trylionami małych wypustek, które zwiększają powierzchnię kontaktu z pokarmem, a więc także wchłaniania składników odżywczych. Ta ścianka jelita ma grubość zaledwie jednej komórki, co ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że śluzówka jest cienka i składniki łatwo przez nią przechodzą. Wchodzą frontowymi drzwiami komórki i wychodzą drzwiami tylnymi. Minusem jest jednak to, że śluzówka jest delikatna, łatwo ją podrażnić i zakazić. Kiedy do tego dojdzie, pokarm źle się wchłania, pojawiają się biegunki, bóle brzucha, gazy i wzdęcia. Kiedy komórki są uszkodzone, może brakować enzymów (np. laktazy) do trawienia niektórych pokarmów (częsty przypadek po zapaleniu jelit). Dlatego lekarze radzą unikać produktów ciężkostrawnych, takich jak mleko, właśnie po zakażeniach jelitowych. Komórki jelita mogą się zregenerować i wyleczyć, zajmuje to jednak wiele tygodni.
Woda i resztki pokarmowe
Kiedy Twój stek z frytkami zakończy 7-metrową i 10-godzinną podróż aż do końca jelita cienkiego, większość składników jest już wchłonięta. To, co zostało, zaczyna trasę przez jelito grube o długości 1,7 m. To spokój po burzy. Proces trawienia jest tu słaby, jednak jelito grube nie jest wcale bierne. Odgrywa aktywną i znaczącą rolę dla Twojego zdrowia. Mówi się często, że Twój organizm jest na tyle zdrowy, na ile zdrowe jest jelito grube.
Pierwszą zasadniczą funkcją jelita grubego jest regulacja nawodnienia ciała. Okrężnica (główna część jelita grubego) wchłania wodę z pożywienia i przekazuje ją spragnionemu organizmowi. Jeśli w pożywieniu jest za mało wody, okrężnica pobiera wodę z organizmu, po to, aby stolec zawierał jej wystarczająco i aby nie dopuścić do zatwardzeń. Jeśli istnieje równowaga nawodnienia w jelicie grubym, wtedy stolec jest prawidłowy. Jedną z podstawowych zmian, jakie zauważają osoby, które przechodzą na zdrowy tryb odżywiania, jest mniej obfity stolec, miękki (bez biegunek) i oddawany kilka razy dziennie. A więc inaczej niż w standardowym polskim modelu, czyli jedno duże wypróżnienie 1 raz dziennie lub raz na 2 dni.
Mikroby w naszym wnętrzu
W jelitach żyją miliardy bakterii, zwłaszcza w jelicie grubym. Nazywa się je florą jelitową, ponieważ są jak życie roślinne w jelicie: przyczyniają się do dobrego funkcjonowania okrężnicy i zdrowia całego ciała.
Dwa główne rodzaje dobrych bakterii w jelitach to Lactobacillus i Bifidobacterium. Żyją w okrężnicy w symbiozie, czyli w relacji zrównoważonej wymiany. W zamian za ciepłe miejsce do życia, dostarczają ciału wiele dobrych rzeczy. Trzymają szkodliwe bakterie w szachu. Powodują fermentację rozpuszczalnego błonnika, wytwarzają kwasy tłuszczowe o krótkich łańcuchach, które odżywiają komórki jelita grubego, wzmacniają układ odpornościowy, zapobiegają chorobom, a także nowotworom (np. jelita grubego). Kwasy tłuszczowe o krótkich łańcuchach są też wchłaniane przez jelita i podróżują do wątroby, w której zmniejszają produkcję cholesterolu. Jeśli masz nawracające problemy trawienne, możesz spróbować je wyleczyć poprzez suplementację probiotykami zawierającymi Lactobacillus bifidus i Lactobacillus acidophilus, dostępnymi w większości aptek.
Warto wspomnieć, że gdy bakterie normalnie żyjące w Twoim jelicie grubym „zjedzą” pewne pokarmy (np. polisacharydy w fasolce), wyprodukują gazy podczas jego trawienia. Bakterie te najbardziej lubią polisacharydy z produktów bogatych w skrobię (takich jak fasola, brukselka, śliwki) oraz prawie wszystkie rodzaje zbóż (oprócz ryżu, który wydaje się należeć do kategorii skrobi najbardziej przyjaznej naszemu życiu towarzyskiemu). Galaktoza w mleku i pektyna również są pożywieniem bardzo lubianym przez bakterie. Jednak rzeczywista ilość gazu, który produkują, różni się znacząco u różnych osób. Ogólną zasadą jest, że istotniejsza jest ilość zjedzonego pożywienia niż jego rodzaj.
Jak kończy się podróż steku z frytkami?
Skurcze okrężnicy przesuwają resztki (zwane kałem) do ostatniego, pięciocentymetrowego odcinka jelita zwanego odbytnicą, skąd są usuwane. Już sama ich obecność wywołuje odruch wypróżnienia, który jest bardzo skuteczny, aż do czasu, gdy człowiek nic nie zrobi, aby go popsuć. Zatrzymanie tego odruchu może powstać, jeśli:
- jesz zbyt mało błonnika,
- pijesz za mało płynów,
- jesz zbyt tłusto (tłuszcze spowalniają drogę przez jelita),
- ignorujesz sygnały gotowości do wydalania.
Dzieci między 5. a 10. rokiem życia, w szczególności chłopcy, mają tendencję do ignorowania tych sygnałów.
I tak zakończyła się podróż. Z mojej strony radzę Ci: odżywiaj swoje jelita prawidłowo i słuchaj swojego organizmu, a będziesz cieszył się zdrowiem.
Zdrowia życzę
Jean-Marc Dupuis
Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go bezpłatnie zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz